Teksty a pozycjonowanie strony internetowej
Często klienci zadają mi pytanie – Czy dzięki lepszym tekstom moja strona będzie się lepiej pozycjonować? Jako copywriter, czyli autor m.in. wartościowych tekstów na strony internetowe, powinnam ochoczo odpowiedzieć – Oczywiście! Problem jest jednak bardziej złożony niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Najczęściej odpowiadam więc – To zależy, wyjaśniając pobieżnie, o co w tym wszystkim chodzi i czy warto inwestować w dobre teksty na stronę internetową.
Przede wszystkim chcę wyraźnie podkreślić, że nie zajmuję się pozycjonowaniem stron internetowych i nie jestem żadną specjalistką w tej dziedzinie. Jako rasowy copywriter (nie mylić z copywriterką i innymi tym podobnymi wymysłami językowymi) zajmuję się również tworzeniem tekstów SEO na strony internetowe, stąd – chcąc nie chcąc – musiałam zgłębić moją wiedzę o podstawowe wiadomości z dziedziny pozycjonowania stron internetowych. Moje doświadczenie pokazuje, że olbrzymia większość klientów, którzy się do mnie zgłaszają nie ma absolutnie żadnego pojęcia na temat tego, co ma wpływ na lepsze pozycjonowanie się strony w wynikach wyszukiwarek. To rodzi wiele problemów, które obracają się na ogół przeciwko klientom – istnieje bowiem cała rzesza firm, które chętnie niewiedzę klientów wykorzystują, zarabiając na tej niewiedzy krocie. Nie lubię działań tego typu, nie chcę wmawiać moim klientom, że przeniosę góry, ponieważ nie zawsze się da. Chcę w mojej pracy postępować uczciwie, ponieważ tę cechę cenię sobie bardzo, a jest z nią bardzo krucho we współczesnym świecie ogarniętym szałem zysku… Ten temat rozwinę innym razem :), oczywiście w odniesieniu do motywu przewodniego, czyli copywritera, copywriterów i copywritingu.
Od czego zależy pozycja strony w wyszukiwarkach?
Proste i czytelne pytanie, ale odpowiedź wyjątkowo trudna. Ba, gdybym znała pewną odpowiedź na to pytanie, byłabym z pewnością jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Najbezpieczniej mogę powiedzieć, że pozycja strony internetowej w wyszukiwarkach zależy od bardzo wielu czynników. Zawsze wspominam o trzech najważniejszych (tu proszę wszystkich specjalistów o wybaczenie – używam bardzo prostego, obrazowego języka):
- Jakość samej strony internetowej (chodzi o budowę strony ‘od kuchni’),
- Podstawowa optymalizacja strony pod kątem SEO, w tym przemyślane opisy meta (ten wątek rozwinę w innym artykule),
- Jakość znajdujących się na stronie tekstów.
Celowo nie mówię tutaj o pozycjonowaniu, ponieważ chodzi mi o naturalne elementy strony, czyli mówiąc potocznie o to, ile możemy z samej strony ‘wycisnąć’, aby dobrze pozycjonowała się sama z siebie bez wspomagania. Nie bez powodu umieściłam teksty dopiero na trzecim miejscu. Dobre i cenne merytorycznie artykuły na stronie internetowej, dodatkowo odpowiednio nasycone słowami i wyrazami kluczowymi mogą zdziałać bardzo dużo, ale umieszczone na stronie, której twórca nie miał pojęcia o punktach 1 i 2 – będą raczej działać w znikomym procencie (mówię tym razem o robotach wyszukiwarek, a nie o klientach z krwi i kości). Warto zatem zastanowić się najpierw nad pytaniem – Jakiej jakości mam stronę internetową? To jest bardzo ważne! Bynajmniej nie chodzi o zewnętrzny wygląd strony, ale o to, co opisałam wcześniej. Skąd klient ma wiedzieć czy strona internetowa jest dobra, czy też wiele jej brakuje w podstawowych kwestiach? Wystarczy zlecić audyt strony pod kątem SEO (takimi audytami zajmuje się również nasza agencja) i wtedy wyjdą czarno na białym wszelkie niedoskonałości i punkty do poprawy. Jest tylko jeden problem – audyt strony pod kątem SEO trzeba zlecić komuś, kto naprawdę się na tym zna, a nie tylko udaje, że wie o co chodzi. Nie chcę absolutnie iść w kierunku czarnego PR, ale gdyby było tak pięknie i różowo, nie byłoby mnóstwa stron słabych, beznadziejnych (nie boję się użycia tak pejoratywnego przymiotnika), które z optymalizacją SEO mają niewiele wspólnego, podobnie jak ich twórcy.